Blog

Barszcz Sosnowskiego

2 dni temu przechodziłam wąską, zarośniętą ścieżką nad rzeką obok barszczu Sosnowskiego. I wczoraj na nodze pojawiło mi się takie oparzenie. Swędzi, na szczęście nie boli. Podobno te oparzenia długo się goją.
Barszcz Sosnowskiego może wywołać zaczerwienienie skóry z pęcherzami, nudności, wymioty, bóle głowy, zapalenie spojówek. W upalny dzień nawet nie trzeba mieć kontaktu fizycznego z rośliną, sama obecność olejków eterycznych w powietrzu może wywołać oparzenie skóry.
Czy wiecie, że ta roślina została sprowadzona w ubiegłym wieku ze Związku Radzieckiego do PGR-ów jako pasza dla bydła? Wybitnie fatalny pomysł.
Roślina jest inwazyjna, wypiera rodzime gatunki, jest trudna do pozbycia się, rośnie w miejscach wilgotnych, nad rzekami. Widziałam ją w wielu różnych miejscach w Polsce.
W leczeniu zmian skórnych stosuje się wapno i maści sterydowe.
Ja postanowiłam przyspieszyć leczenie, ta technika nakłucia igieł wokół lokalnego stanu zapalnego nazywa się Okrążenie Smoka. Powoduje lokalne poprawienie mikrokrążenia, a dzięki temu może tam dopłynąć więcej białych krwinek i cytokin zwalczających stan zapalny. Dlatego akupunktura powoduje szybsze gojenie ran i stanów zapalnych skóry.
Cóż, rozglądajcie się na spacerach i trzymajcie dystans.

‹ powrót